Uderza mnie macocha, umysł wypełniają niegrzeczne myśli.Jej majtki, kuszący symbol zakazanego owocu.Każda szansa, jestem chętny do eksploracji, moje dłonie błądzą po jej ciele, jej bielizna jedyną barierę między nami.Dreszcz tabu, pęd pogoni, fetysz ożywiony.