Jeszcze 20 minut temu uruchomiłam mój zaufany wibrator dla jakiejś porannej miłości do siebie.Podkręciłam go do poziomu 3, celując czubkiem w łechtaczkę.Po odrobinie drażnienia wsunęłam go do środka, trafiając w mój słodki punkt.Nadchodzący orgazm sprawił, że przykleiłam się do łóżka, zdyszana i zadowolona.